Rowerem wokół jeziora Sarbsko

Wycieczki rowerowe są jedną z propozycji spędzenia wolnego czasu, podczas wypoczynku w którejś z lokalnych miejscowości. Rower to równocześnie najlepszy środek lokomocji, dzięki któremu można przyjemnie i bez zbytniego pośpiechu poznać wszystkie uroki tej części Pobrzeża Kaszubskiego, docierając także tam, gdzie nie sposób dojechać np. samochodem. Dodatkową zaletą tej formy rekreacji jest fakt, że wszystkie miejscowości położone w najbliższej okolicy Łeby są położone stosunkowo blisko siebie i kilkukilometrowe wycieczki między nimi nie powinny stanowić większego problemu nawet dla średniozaawansowanych rowerzystów.

Jedną z najbardziej malowniczych wycieczek jest eskapada o długości 34 km… wokół Jeziora Sarbsko, oznakowanej początkowo „czerwonym” szlakiem „R-10”. Choć zaczyna się w Łebie, na wsch. krańcu ul. Brzozowej, przy skrzyżowaniu z ul. Dojazdową, to można ją rozpocząć praktycznie w dowolnym miejscu trasy. Po wjechaniu w las, podążamy na  wschód  leśną dróżką, mijając po prawej stronie korty tenisowe, a nieco później północne brzegi jeziora Sarbsko. Z lewej, równolegle przebiega w oddali ul. Nadmorska. Po kilometrze ścieżka skręca łagodnie w lewo i wyprowadza nas na koniec ul. Nadmorskiej. Tutaj też zaczyna się oznakowana część szlaku „R-10”, przedstawiona m.in. na dużej tablicy informacyjnej, stojącej naprzeciw niewielkiego parkingu leśnego. W odległości 100 m za nim, po prawej stronie znajduje się dość duży pomost nad jeziorem, będący pierwszym punktem widokowym, tej wyjątkowo urokliwej okolicy.

Jedziemy dalej na wschód, czerwonym szlakiem rowerowym (R-10). Odcinek trasy o długości blisko 7 km wiedzie cały czas przez las… wzdłuż brzegu jeziora, oddalając się chwilami od niego o 100-200 metrów. Po prawej, prześwituje, co chwila tafla jeziora, po lewej możemy podziwiać niezwykle malownicze wydmy. Jesteśmy w samym środku rezerwatu przyrody… „Mierzeja Sarbska”. Spotkamy tu tablice informujące o zasadach przebywania w rezerwacie i o chronionej w nim szacie roślinnej. W końcu jezioro się kończy, a czerwony szlak prowadzi jeszcze leśną dróżką przez ok. 4,5 km do dużego parkingu w osadzie Osetnik. Można tu zrobić kolejny postój, zwiedzić pobliską latarnię morską (800 m na północ) bądź też posilić się w jednym z barów-smażalni.

Z Osetnika udajemy się asfaltową szosą na południe w kierunku Sasina. Po prawej stronie mijamy unikalny rezerwat przyrody „Choczewskie Cisy” a po kolejnych 2,5 km skręcamy w prawo (na zachód) w kierunku Zielonki. W tym miejscu zbaczamy już z czerwonego szlaku „R-10”, wjeżdżamy w las i kierujemy się dalej wzdłuż innego czerwonego szlaku (bez symbolu), który prowadzi w kierunku Dymnicy i Ulinii. Po kilometrze, mijamy z prawej skręt na Dymnicę i przez kolejne 2 km jedziemy prosto do Ulinii. Przed samą wsią, z prawej strony mijamy rosnący przy drodze pomnik przyrody – dąb szypułkowy „Arkadiusz” i XIX-wieczny pałac w Ulinii, gdzie możemy sobie zrobić kolejną przerwę.

W Ulinii wyjeżdżamy na dobre z lasu i drogą asfaltową zmierzamy dalej w kierunku Łeby. Po ok. 2,6 km mijamy wieś letniskową Sarbsk ze stadniną koni i Szkołą Windsurfingu „Habenda”. Kolejny odcinek trasy o długości 4,6 km wiedzie do wioski Szczenurze, po drodze możemy podziwiać urokliwe, sielskie krajobrazy rozległych, zielonych łąk spiętych na horyzoncie ciemną linią lasów. W centrum wsi, przy krzyżu, skręcamy w prawo do oddalonego o 4 km Nowęcina, dokąd podążamy wciąż asfaltową szosą. W Nowęcinie, przy dworku „Soplica” jedziemy prosto (100 m) do jeziora Sarbsko. Tutaj, po kolejnym postoju nad przystanią, skręcamy w lewo i jedziemy dalej wzdłuż jeziora polną dróżką na północ, do mostku nad kanałem Chełst i dalej ul. Dojazdową do ul. Brzozowej, gdzie kilka godzin wcześniej… rozpoczęliśmy naszą wycieczkę. Zatoczyliśmy w ten sposób, 34-kilometrową pętlę wokół jeziora Sarbsko, co może być powodem do zadowolenia. Bezpośredni kontakt z przyrodą oraz mijane po drodze, niezwykle malownicze krajobrazy, zrekompensowały niewątpliwie poniesiony trud i wysiłek fizyczny.