Spędzający urlop nad Bałtykiem wczasowicze mogą też zdobyć wiedzę o morskich farmach wiatrowych. To już druga edycja akcji „Plaża PGE – poznaj moc bałtyckiego wiatru”. O tym, dlaczego warto stawiać turbiny kilkadziesiąt kilometrów od brzegu, informuje powołana specjalnie do tego celu spółka PGE Baltica. Seria spotkań z plażowiczami rozpoczęła się 8 lipca w Ustce, w dn. 20-26.07.br kontynuowana była w Łebie a ostatnie dwa odbędą się w dn. 29.07-07.08.br w Kopalinie (wejście nr 44) i w dn. 10-16.08.br w Sasinie (wejście nr 51). W rozstawionych na plażach stoiskach można spotkać polskich sportowców, wziąć udział w konkursach z nagrodami, pograć w gry planszowe i zręcznościowe, przymierzyć morską turbinę wiatrową do wieży Eiffla, Pałacu Kultury i innych znanych wielkich budowli, obejrzeć ją od środka przy użyciu gogli VR, wreszcie poznać skalę planowanego przedsięwzięcia na specjalnej „ściance wiedzy”.
A ta skala robi wrażenie. W latach 2026-27 PGE chce uruchomić farmy Baltica 2 i Baltica 3, do których na początku przyszłej dekady dołączy jeszcze Baltica 1. Razem będzie to blisko 250 turbin, rozmieszczonych na obszarze odpowiadającym powierzchni Trójmiasta. Łączna moc to 3,5 GW, co odpowiada potrzebom 5,5 miliona gospodarstw domowych. Warunki wiatrowe Bałtyku są na tyle dobre, że moc faktycznie dostarczana wyniesie nawet 90 procent mocy zainstalowanej. Dla porównania: przy wiatrakach lądowych 40-45 procent uchodzi już za bardzo dobry wynik. Po prostu nad morzem wieje niemal przez cały czas, a okresy kompletnej ciszy są rzadsze niż na brzegu lub w głębi lądu.
Ci, którzy uważają wiatraki za psucie krajobrazu, mogą spać spokojnie. Morskie farmy będą zlokalizowane w odległości od 25 do 80 kilometrów od brzegu. To oznacza, że będzie je widać na horyzoncie tylko przy idealnej pogodzie i z wysoko położonych na brzegu punktów. Sama budowa nie zamieni też popularnych nadmorskich kurortów w wielkie magazyny materiałów i zatłoczone place budowy. Specjalne statki mają operować z Gdańska i to w tamtejszym porcie będą składowane elementy konstrukcyjne. Na brzegu pojawią się tylko stacje transformatorowe, które będą wprowadzać wytworzoną na morzu energię do krajowej sieci… Dla porównania, w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.
źródło informacji: PGE